Mówiąc o pocztówkach z całą pewnością warto kilka chwil poświęcić na omówienie tak zwanych pocztówek dźwiękowych. Wbrew nazwie nie były to pocztówki w tradycyjnym tego słowa rozumieniu. Terminem tym określało się płyty gramofonowe, których produkcja przypadła na początek lat sześćdziesiątych oraz pierwszą połowę lat siedemdziesiątych. Nazwa tego rodzaju płyt wzięła się od tradycyjnych pocztówek. To właśnie one stanowiły podłoże mechaniczne, czyli tak zwany nośnik. Następnie na pocztówkę nanoszono tworzywo sztuczne i to właśnie w nim tłoczono rowki, w których znajdował się analogowy zapis dźwięku. Warstwa tworzywa sztucznego, które nanoszone były na pocztówkę była naprawdę cienka. Na środku pocztówki musiał znajdować się otwór. To właśnie dzięki niemu można było płytę umieścić na talerzu gramofonu. Płyta gramofonowa tego rodzaju odtwarzana była z szybkością, która wynosiła czterdzieści pięć obrotów na jedną minutę. W pierwszym okresie produkcji pocztówki dźwiękowe miały format C6. Był to rozmiar zbliżony do widokówki. Wraz jednak z upływem czasu ich rozmiar coraz bardziej przypominał kopertę singla. Pierwsze pocztówki dźwiękowe mieściły tylko i wyłącznie jeden utwór muzyczny. Na tych, które pojawiały się później znajdowały się najczęściej już dwa utwory muzyczny. Zazwyczaj trzymano się zasady, że są to utwory, które zupełnie są ze sobą nie związane. Były to dwa różne gatunki muzyczne oraz różni wykonawcy.