Pocztówki kojarzą nam się z kartkami z gór, znad morza, z zagranicy. Na ogół wyobrażamy sobie, że będą na nich widoki, pejzaże, zachody i wschody słońca, słoneczne plaże, pasma górskie, niebieskie plamy wód, wstążki jezior, górskie potoki, malownicze wydmy, kamieniste skały, palmy, lazurowe wody. Ta wymienianka to swoisty kanon widoków popularnych i często umieszczanych na kartkach pocztowych wysyłanych z urlopu czy podróży. Czasem jednak zdarza się tak, że, aby odpocząć, wyjeżdżamy nie w góry, nad morze czy do jakiejś miejscowości oddalonej od „cywilizacji”, ale właśnie do miasta. Jaką pocztówkę wysłać stamtąd? Okazuje się, że możliwości jest całkiem dużo. Malownicze kamienice, urokliwe zakątki, starodawne uliczki, kościoły, ratusze, rynki, place, rzeźby, fontanny, muzea, miejsca kultu i pamięci, biblioteki, parki. Ta wyliczanka, wbrew pozorom, może nie mieć końca. Zawsze, wszędzie, w każdym miejscu, znajdzie się coś, co warto uwiecznić na fotografii. Miasto wiosną, latem, jesienią i zimą. Jedno miejsce w wielu ujęciach, z różnych perspektyw, o różnych porach dnia i nocy. Kadr zza muru, kadr zza fontanny, ujęcie „z ręki” albo ze statywem. Fotografia monumentalnego kościoła, starego gzymsu kamienicy albo kolorowego straganu z charakterystycznymi dla danego miejsca czy regionu „gadżetami”. Miasto daje nam zatem wiele możliwości „widokowych” – wystarczy tylko rozejrzeć się, sięgnąć po nie i wykorzystać.