Kartki pocztowe wysyłamy z różnych powodów. Zamieszczamy na nich pozdrowienia z wakacji. Wysyłamy życzenia, pozdrowienia, podziękowania. Adresaci kartki też mogą być różni: członkowie rodziny, bliżsi albo dalsi znajomi, koledzy z pracy czy znajomi ze szkoły. Niekiedy też osobą, do której kierujemy pocztówkę, jest dziecko. Jaki motyw najlepiej wybrać? Oczywiście, zależy od okazji. Na pewno jednak nie wchodzą w grę sztampowe róże, schematyczne bukiety i gotowe, czasem bardzo poważne albo aż nazbyt standardowe i „oklepane” życzenia. Dziecko na pewno rozweseli radosny pies czy kot, uśmiechnięty słoń. Inwencja projektantów jest tutaj wielka. Jak w każdej materii zresztą. Ale czy w ogóle jest sens w wysyłaniu dzieciom kartek? No a dlaczego nie? Dla dziecka otrzymanie takiej kartki przyniesionej przez prawdziwego pana listonosza czy też zostawionej w prawdziwej, żółtej albo czerwonej, skrzynce pocztowej, to naprawdę ogromna frajda i duża radość. Mały adresat niewątpliwie poczuje się zaszczycony, wyróżniony, doceniony. W końcu na kopercie widnieją jego imię, nazwisko i adres. Zawartość koperty przeznaczona jest tylko dla niego. No i w końcu treść tej kartki – również skierowana jest tylko do niego i, jeśli zachce, tylko jemu może być znana. To naprawdę wielka radość i niesamowite poczucie wyróżnienia. Warto zatem wykorzystać taką opcję i w ten sposób sprawić radość nie tylko dziecku, ale pośrednio – sobie.